O potrzebie pokoju

Każda Msza święta jest pełna Bożego pokoju. Zwróćcie uwagę na to, że w niej samo słowo pokój pojawia się dość często. Znane jest w świecie dzieło polskiego kompozytora Wojciecha Kilara pt „Msza dla pokoju”. Każda Msza Św. może się tak nazywać, bo zaczyna się życzeniem pokoju i kończy się słowami „Idźcie w pokoju Chrystusa”. W dziele Kilara „Msza dla pokoju” przez ostatnie siedem minut utworu słychać nieustanne i litanijne wręcz powtarzane słowa „Dona nobis pacem”.

Trzecie tysiąclecie przynosi nam w nadmiarze niepokój, hałas, zgiełk. Prędzej czy później musi się w nas pojawić potrzeba wyciszenia, pragnienie Bożego pokoju w tym świecie, naszym małym świecie parafialnym. Sami nie zadekretujemy pokoju – tylko Bóg może go nam ofiarować, dlatego: „Dona nobis pacem”.

Warto zadać dzisiaj konkretne pytanie: Jak dzielisz się darem pokoju? Możesz dziś powiedzieć ludziom tysiąc różnych dobrych słów. Zaczynając od „dobrze, że jesteś”.

Co prawda Wigilia i Święta Bożego Narodzenia jeszcze daleko, i wtedy coś tam dobrego kapnie z naszego serca na wygłodniałe dusze naszych bliskich i znajomych oraz kolegów. Ale jeszcze dziś możesz powiedzieć komuś, że dobrze wygląda, że cieszysz się iż go spotkałeś, że życzysz mu dobrego dnia. Oczywiście, możesz także znacznie więcej. Możesz poszukać słów, które niosą nadzieję i pociechę, w które możesz zapakować entuzjazm i radość.